Zacznijmy od siatki pojęciowej – założeń.
Teista – osoba uznająca (min.), że jej system wartości jest lepszy od wszystkich innych (z powodu – gdyż jest dany od siły wyższej BOGA).
Ateista – osoba uznająca (min.), ze jedynym twórcą i dawcą moralności jest sam człowiek i z tegoż to powodu istnieją różne, „konkurencyjne” systemy moralne i brak obiektywnego kryterium (odwołania do zewnętrznego autorytetu) pozwalającego stwierdzić, że jeden jest lepszy od drugiego.
Koniunkturalizm moralny – zachowanie polegające na dopasowywaniu swojego systemu moralnego do bieżących potrzeb/sytuacji/wygody. Zwane też giętkim kręgosłupem moralnym.
W wyniku wymiany poglądów, nie tylko na forum, spowodowanych moją ostatnią notatką odniosłem wrażenie, że cześć osób uważa, że relatywizm moralny = koniunkturalizm moralny.
Pytanie 1Ja się pytam dlaczego?
Te pojęcia ani nie są tożsame w zakresie, ani nie ma problemów w ich nazwaniu.
Spróbowałem rozważyć temat na zasadzie – a może to racja.
I coś na rzeczy może by i było. Skoro brak zewnętrznego źródła moralności, to słusznym jest to co za słuszne uznajemy – jak z prawem, dziś nie wolno pić alkoholu (przestępstwo – prohibicja) za parę lat wolno (zniesienie prohibicji).
Więc niby w imię czego, ktoś miałby uznawać normy mu niewygodne? Zmiana ich wydaje się :
-
łatwa (wczoraj uważałem tak dziś inaczej) teista ma tu gorzej u niego zmiana nie oznacza zmiany zasad oznacza odrzucenie istniejącej zasady
-
słuszna (dlaczego mam się upierać przy czymś co mi nie pasuje, a co za tym idzie najpewniej potrafię sobie wytłumaczyć, że nie jest słuszne) teisty nikt nie pyta czy pasują mu nakazy/zakazy Boga. One są i już.
-
Praktyczna (dochowywanie zasad niepraktycznych i utrudniających życie, w kontekście przyjęcia, że to jest jedyne życie, wydaje się zwyczajnie głupie). Teista uznając zasady, a co za tym idzie stosując się do nich, ma (może mieć) na względzie tzw. życie po życiu.
-
Niedostrzegalna (wiele z zasad moralnych – zwłaszcza u osoby mającej swój indywidualny system moralny - uwidacznia się dopiero w konfrontacji z życiem. Określone zachowanie może oznaczać, że zawsze tak uważałem. Dot. to zwłaszcza świata zewnętrznego, ale i nas samych, system samooszustw i samousprawiedliwień to potężny mechanizm psychologiczny.) Teista odstępując od zasad – no cóż inni widzą i wiedzą, jakiego „przykazania” nie dochowujesz, ty sam też.
Pójście tą drogą wydaje się łatwe i prawidłowe. Wg mnie wydaje się. Człowiek jest bardziej złożony i skomplikowany aby tak łatwo stwierdzić, że jeśli dokonałeś wyboru A to na pewno działasz wg schematu B.
Ja np. swego czasu znałem tylko 3 osoby, które jednoznacznie i świadomie były przeciwne ściąganiu filmów i muzy z netu. Dwóch z tych ludzi to byli zdeklarowani Ateiści i tylko jeden Teista.
Odpowiadając na swoje własne pytanie :
Ludzie, którzy jako odbiorcy treści relatywizm moralny słyszą w nim obelgęi przyjmują, że osoba tak ich określająca zarzuca im koniunkturalizm moralny, są przewrażliwieni, albo boli ich, że ktoś im mówi o tym co im nie jest wygodne.
Komentarze