Oglądałem wczoraj program „Hala Odlotów” na TVP Kultura. Jaki był temat przewodni? Trudno mi powiedzieć, gdyż nie widziałem programu od początku, a z prowadzonej rozmowy trudno było to wywnioskować.
Niby coś tam przebąkiwano o społecznym odwróceniu ról kobiety i mężczyzny. Niemniej uczestnicy programu prowadzili dyskusję w tak otwartym nurcie, że ja uznałem, że jest to coś w rodzajuleitmotif– takiego tematu rozruchowego.
Chciałem natomiast napisać co najbardziej się dla mnie wybijało z tego programu to negatywny (wydaje się, że albo nieuświadomiony, albo ukryty za gładkimi słowami) stosunek do macierzyństwa.
Gdy ktoś mówił o wyborze kobiety pomiędzy np. pracą a macierzyństwem to podstawowym słowem było –POŚWIĘCENIE(Rezygnacja z czegoś co chcę, co jest fajne, na rzecz czegoś co fajne nie jest ale no trzeba – tak ja – w skrócie - rozumiem to pojęcie).
Naprawdę macierzyństwo to przede wszystkim :poświęcenie, rezygnacja itd.?!
Kolejna rzecz – „jedna z uczestniczek mówi coś w stylu – kilka moich koleżanek, gdy jesteśmy razem, obgaduje tą z naszych znajomych, która nie pracuje zawodowo.” Znaczy ostracyzm społeczny.
-
„tak ma dzieci”
-
„no to pracuje”głos z offu.
-
„no ale ona ma też sprzątaczkę i opiekunkę do dzieci, a sama chodzi na aerobik, yogę, i kolejny kurs fotografii”...
Moment! O czym my tu mówimy? O różnicy i postrzeganiu osoby, która wybrała macierzyństwo zamiast pracy zawodowej? Czy opowiadamy o czym plotkuję z koleżankami i jak jednej zazdrościmy, że umiała się ustawić w życiu gdyż : nie musi pracować, dzieci wychowuje za nią ktoś inny, o dom dba ktoś inny, a ona spędza czas na przyjemnościach?
Jedna z uczestniczek programu (taka niby przeciwwaga – inny punkt widzenia) ma szóstkę dzieci i mówi w sumie banał
-
wymieramy jako społeczeństwo.
W ripoście dowiaduje się :
-
ach pani ma szóstkę, to nam to nie grozi(ciekawe jak u osoby która to powiedziała z liczeniem, choćby orientacyjnym?)uczestników programu było tak na oko dobrze ponad dziesięć. Jedna przyznała, że dzieci nie ma. Inni? No cóż nikt nie przyznał, że ma, tym co najmniej dwoje. Naście razy 2 – 6 = będzie dawało wynik ujemny nawet jeśli dodamy kilka jedynek.
Podsumowując, ogólny obraz wypowiedzi uczestników, poza matką sześciorga, jaki do mnie dotarł. Kobieta wybierająca macierzyństwo to takie passe. No czemu ona to robi? Nie róbcie tego młode dziewczyny. To wiąże się z tylko z poświęceniami i ostracyzmem społecznym. Miłość do dziecka, prawdziwa rodzina, bycie w pełni człowiekiem – nie!
Wybierz pogoń na ścieżkach hedonizmu! Pogoni za akceptacją (czyją?!).
Na nasze miejsce przyjdą chińczycy – jak to powiedział któryś z uczestników programu gdy już leciały napisy.
