Komentarze pod ostatnią moją notatką uświadomiły mi, że nie koniecznie różnię się z moimi interlokutorami w kwestii światopoglądu. Natomiast mam niewątpliwie inną wizję świata w tej konkretnej kwestii tzn. co by się stało, gdyby do Polski przybyli uchodźcy tak od 5000-10,000 osób.
Moja wizja:
Odpowiednie służby weryfikują osoby jakie mają do nas przybyć. I przyjmujemy zasadniczo naprawdę uchodźców, a nie jak leci. W pierwszej kolejności przyjmujemy kobiety, dzieci i chrześcijan. Może okazać się, ze oprócz w/w osób trafi nam się pula młodych muzułmanów. W całej puli może być znaczny % ludzi chcących żyć na koszt państwa.
Ludzie ci są relokowani w małych grupach po różnych miastach. Dostają wstępną pomoc na start i mieszkania socjalne. Po wstępnym okresie przysługuje im tyle samo co Polakowi bez pracy. Dość szybko ci, co liczyli na socjal, znikają. Niektórzy – większość - może wracają do kraju jeśli sytuacja się stabilizuje. Nieznaczny % zostaje i stara się tutaj mieszkać. Nie znając realiów i nie mogąc wyżyć z socjalu pracują. Część trafia do szarej strefy także jako osoby łamiące prawo, choć w % niekoniecznie większym niż przypada na 1000 Polaków.
Wiem to pewnego typu życzeniowość. Uważam jednak, że możliwa do realizacji w znacznym stopniu, może nawet prawie w całości.
Wizja jaka wyłania się z komentarzy innych (możliwe, że błędnie odczytana):
Przybywają wyłącznie młodzi muzułmanie. W jednej grupie i uzbrojeni (a może nawet dozbrajani przez Niemców albo nasze państwo (sic!). Nie ma pieniędzy i nie ma pomysłu na relokacje. Cóż, siłowo zdobywają dzielnice po dzielnicy. W tym czasie żadne służby państwowe nie interweniują. Poza tym trzeba im wypłacać zasiłki. To niszczy budżety samorządów, brakuje na oświatę, leczenie i wszystko. Kraj opanowuje anarchia. Tamci ściągają rodziny każda po 20 osób. Gdy jest ich ok 100.000 – 200.000 opanowują kraj i apokalipsa. Przyjęcie „uchodźców” to jak zaszczepić sobie AIDS!
Przyjmuję, że mogłem się pomylić w ocenie wizji wyłaniającej się w moim umyśle z wpisów osób przeciwnych przyjęciu jakichkolwiek uchodźców. Jeśli tak chętnie poznałbym ich/wasze wizje jak by to wyglądało gdybyśmy przyjęli te 5.000 – 10.000 „uchodźców”?
Komentarze